Grzegorz Lichwa Indoor Endurance :
Ocena występu zawodników i zawodniczek z Polski może być tylko jedna, świetna robota. W pierwszej dwudziestce Panów w Europa North jest pięciu Polaków, najwięcej zawodników z jednego kraju. Marcin Szybaj zdobył 2 miejsce w klasyfikacji generalnej – najwyższe jakie do tej pory osiągnęli Polacy startujący w Openach. Wysokie miejsca pozostałych zawodników oraz wyniki jakie uzyskiwali w pojedynczych treningach, świadczą, że są w bardzo wysokiej formie i dają dużą nadzieję na bardzo dobry występ w Berlinie. Mogę zaryzykować tezę, że w przypadku odrobiny szczęścia i sprzyjających treningów w Berlinie, już w tym roku, któryś z nich może pojechać na CrossFit Games.
Natomiast Panie napisały nowy rozdział w historii Polskiego Crossfitu. Gabrysia i Marysia są pierwszymi kobietami z Polski, które awansowały na regionalsy. Szczególne uznania należą się Marysi, za tak skuteczne łączenie obowiązków zawodowych z treningami. Na pewno w Berlinie, będzie bardzo trudno wejść do pierwszej piątki dającej awans na CrossFit Games, ale na pewno pierwsza 15 jest osiągalna. Zaskoczenia ? Jeżeli chodzi o regionalsowych zawodników, to trudno mówić o zaskoczeniu w przypadku Marcina, Bartka oraz Bronka. Piotr Szczyciński nie jest również żadną niespodzianką. W końcu to jest 43 zawodnik z Regionu z zeszłego roku, który rozjechał wręcz pierwsze workouty eliminacyjne do Dubaju 2017 i dał w ten sposób wyraźny sygnał, że jest bardzo mocnym kandydatem na wyjazd do Berlina.. Trudno też mówić o zaskoczeniu w przypadku Piotrka Mielczarka, skoro na co dzień współpracujemy i wiedziałem w jakiej jest formie.
Oczywiście, oczekiwanie awansu na Regionals w pierwszym roku naszej współpracy było z kategorii Big Think, ale w trakcie sezonu cel był coraz bardziej realny i jedyną rzeczą, która mogła pokrzyżować nasze cele, to ewentualna poważna kontuzja i / lub zbyt duży stres związany ze startem. Obserwując polską scenę crossfitową , nie mogę również rozpatrywać wyników pozostałych Polaków z pierwszej 40 w Europa North w kategorii dużego zaskoczenia, choć muszę przyznać , że wyniki niektórych z nich zwracały uwagę i mocno się wyróżniały. : min. postawa Macieja Wierzbowskiego, szczególnie do treningu 18.3 włącznie, miał świetne wyniki i zajmował bardzo wysoką pozycję w regionie. Jakub Cieślik podobnie jak rok wcześniej był już bardzo blisko, tuż za nim Mateusz Zajączkowski. Obaj to bardzo mocni zawodnicy, a ich wysokie pozycje nie są zaskoczeniem. Szkoda, że nie udało się w tym roku, to są młodzi zawodnicy, a doświadczenie zdobyte już teraz w startach na arenie regionalsowej, byłoby dużym bagażem doświadczenia, które zaprocentowałoby w kolejnych latach. Jeżeli mielibyśmy mówić o zaskoczeniu, to dla mnie osobiście, brak dwóch nazwisk w Top 20 jest małą niespodzianką. M
artyna Krysia i Mateusz Wasilewski, w ich przypadku miałem nadzieję, że pojadą do Berlina. Od kilku miesięcy Martynę obserwuję w mediach społecznościowych i muszę przyznać, że niektóre treningi jakie wykonywała, były imponujące, do tego przed openowe wyniki na zawodach były bardzo dobre, w połączeniu z determinacją i zapewne olbrzymią pracą, wszystko to razem dawało solidne podstawy do oczekiwani awansu na regionalsy. Niestety, nie udało się w tym roku., nie wiele zabrakło. Openy to Openy , rządzą się swoimi prawami, to 5 tygodni z 5 workoutami, w czasie których może wiele się przydarzyć.
W przypadku Matusza, moim zdaniem, zaważył jeden słabszy trening 18.3. i może mały brak roztropności, skoro w dzień przed poprawianiem słabego wyniku w pierwszej próbie, Mateusz robił 3 x sesje treningowe w tym interwały biegowe. Mimo że, Mateusz podobniej jak Miłosz Staworzyński, nie traktował startów w Openach priorytetowo, to jednak szkoda tej szansy.
Na pewno należy wspomnieć o bardzo dobrych wynikach Polaków w innych kategoriach. min. mastersów Pań Julita Furmaniak i Panów (Łukasz Trzonkowski ,Artur Komorowski Jan Cieślik ) oraz teens (Kacper Branny, Aleksander Błoszyk,. Szymon Urbański) . Jeżeli utrzymają swoje pozycje, to na pewno pojadą na CrossFit Games, co będzie kolejnym wydarzeniem historycznym w polskim crossficie.
Szymon Leśniewski HNGR Programming : Jeśli chodzi o zawodników z Polski to było niemalże pewne, że spora grupa będzie walczyć o awans. Nie zdziwiłbym się gdyby w niedalekiej przyszłości na Regionalsach 8-10 spotów z 20 było zajętych przez naszych rodaków. Rok temu w pierwszej setce skonsolidowanej Europy było aż 14 Polaków, więc w tym roku po podziale kontynentu należało się spodziewać co najmniej kilku jeszcze. I w zasadzie tak się stało. Przed wystartowaniem OPEN stawiałem na Bartka Lipkę, Miłosza Staworzyńskiego, Marcina Szybaja, Kubę Cieślika, Piotra Szczycińskiego, Pawła Kozaka i Bronisława Olenkowicza. To były dla mnie pewniaki (kolejność przypadkowa). Nie wykluczałem awansu Mateusza Zajączkowkiego i Bartka Więckowskiego i gdzieś z tyłu głowy był także Mateusz Wasilewski. W zasadzie nie widziałem nikogo spoza tej grupy. Łukasz Trzonkowski był oczywiście także na tej liście, ale widać było że przygotowuje się do startu w kategorii 35-39 i wydawało mi się, że nawet jeśli uzyska awans na region to z niego nie skorzysta.
Można się więc domyślić, że bardzo dużym zaskoczeniem był dla mnie Piotr Mielczarek. Widać, że solidnie przepracował rok i jedzie na pierwsze Regionalsy – duże brawa. Kolejne zaskoczenie to Maciej Wierzbowski i 24 lokata, której absolutnie się nie spodziewałem. Powiedziałbym, że wyskoczył jak Filip z konopii. Nie wiem też co stało się w ostatnim treningu z Pawłem Kozakiem, miał praktycznie prostą drogę na region i workout, który wydawał się mu sprzyjać. O to jednak chyba trzeba byłoby zapytać już samego Pawła. Nie sposób także nie wspomnieć o bardzo wysokim miejscu Marcina Szybaja w regionie Europe North, awans miał w zasadzie w kieszeni przed Open, ale drugie miejsce jest imponujące.
Występ kobiet w tym roku był dla mnie bardzo klarowny. Stawiałem w 100% na Gabrysię Migałę i Martynę Krysiak. Nie dość, że byłem praktycznie pewien ich awansu to nie widziałem nikogo innego w pobliżu top50 czy nawet top100. I tu przechodzimy chyba do największej dla mnie niespodzianki tegorocznego OPEN, czyli Marysi Kurzawy. Jestem pod wrażeniem wyników, nawet po ostatnich zawodach w których startowała, gdzie wygrała wszystkie treningi bez wyjątku widać, że jest w życiowej formie. Zaskoczeniem na plus było także wysokie miejsce Gabrysi w rankingu worldwide – bardzo szybko i bez kompleksów puka do drzwi światowego crossfitu. Ten rok był dość trudny w kontekście jakichkolwiek ocen czy rokowań z racji podziałów, natomiast wydaje się, że w przyszłym roku o awans ma szansę powalczyć także Daria Twardowska, biorąc pod uwagę tegoroczną pozycję.
Co do zaś kategorii wiekowych to świetny występ zanotował Łukasz Trzonkowski. Jestem także przekonany, że zobaczymy go w tym roku na Crossfit Games. Brakuje mi w top200 nazwiska Marcina Reusa bo to świetny zawodnik. 7 miejsce Artura Komorowskiego w kategorii 45-49 też było dla mnie sporym zaskoczeniem, ale wynika to bardziej z tego, że tej kategorii nie śledzę tak namiętnie jak pozostałych. Mamy także pierwszą Polkę w kategorii 35-39 w top200, czyli Julitę Furmaniak. Ją akurat widzę trenującą na co dzień, było to pierwsze Open, którego celem było bardziej rozeznanie się i ustalenie planów na najbliższy rok. Super, że się udało bo mega solidnie przepracowała ostatnie miesiące.
Wśród nastolatków bardzo dobre występy zanotowali Kacper Branny, Aleksander Błoszyk i Szymon Urbański. O ile Szymon może być już niektórym znany z występu na Gamesach w zeszłym roku, Olka widziałem w tym roku na zawodach i ma mega potencjał, o tyle nazwisko Kacpra zobaczyłem pierwszy raz życiu. Będę śledził poczynania.
Gregory Wega
Ostatnio zmodyfikowany: 31 lipca, 2024