Wywiad z Gabrysią Migała, polską rewelacją w The Open 2016 i jej trenerem Michałem Grzesiewiczem.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o CrossFicie?
Gabi: Przed CrossFitem, przez 7 lat trenowałam tenisa, miałam zajęcia ogólnorozwojowe, jeździłam na zawody, a mimo to cały czas miałam poczucie, że czegoś mi brakuje. Zaczęłam szukać czegoś co pozwoliłoby mi na polepszenie mojej sprawności fizycznej. Tak się złożyło, że niedaleko miejsca gdzie mieszkam pojawiło się duże pudło z napisem 72D, sprawdziłam w internecie co to jest i tak pojawiłam się na pierwszych zajęciach.
Kiedy to było?
Gabi: Czerwiec 2014 roku.
Wrażenia? Pełna zajawka?
Gabi: Wręcz przeciwnie. Pojawiłam się na pierwszych zajęciach, gdzie kazali mi robić jakieś snatche plastikową rurką, coś tam na drążku, nie wiedziałam co i jak. Nie spodobało mi się to wówczas.
Czyli co? Odpuściłaś 72D?
Gabi: Nie, zaczęłam chodzić na inne zajęcia TRX, GTX, ale po miesiącu zaczęło mnie to nudzić. Cały czas jednak widziałam obok zajęcia z CrossFitu, gdzie panowie machają tymi sztangami, jest dynamika i energia, cały czas coś się dzieje…
Co przekonało Cię do powrotu do CrossFitu?
Gabi: Chyba ta monotonia zajęć, zaczęłam się zmuszać do przyjścia na trening. To nie było tak, że cieszyłam się, że idę na zajęcia z TRX, tylko: „o nie, znowu muszę tam iść…”.
Pojawiasz się znowu na zajęciach CrossFitowych? Czy teraz wkręcasz się w CrossFit na maksa?
Gabi: Nie, jeszcze nie 🙂 Ja jeszcze wtedy trenowałam tenisa, nie chciałam porzucać czegoś tak nagle co robiłam prawie od 7 lat. Wówczas chodziłam jeszcze na tenisa i kilka razy w tygodniu na CrossFit. Nie trwało to jednak zbyt długo, mój organizm powoli przestawał radzić sobie z tyloma obowiązkami: szkoła, tenis, CrossFit. Coś musiałam wybrać. Ostatecznie zimą, w lutym 2015 roku, całkowicie zrezygnowałam z treningów tenisowych.
A jak rodzice zareagowali na Twoją decyzję? Na pewno byli zaangażowani w Twoje trening tenisowe. To było 7 lat treningów, na pewno indywidualnych zajęć z trenerem, wyjazdów na zawody i obozy, to dla nich musiało być dużym obciążeniem finansowym i organizacyjnym.
Gabi: Rodzice byli bardzo zaangażowani w moje zmagania tenisowe i to nie tylko od strony finansowej i właśnie dlatego tak długo zwlekałam z podjęciem decyzji. Nie miałam wyników, a co za tym idzie satysfakcji z wielu godzin jakie w ciągu tygodnia spędzałam na kortach. Jak się nie wygrywa to traci się motywację, a ja ją straciłam.
A jaki stosunek do tego co robisz teraz i twoich wyników mają rodzice? Czy coś się zmieniło?
Gabi: Mama szybko zaakceptowała mój wybór, wspierała i wspiera mnie w każdy możliwy sposób. Tata potrzebował trochę więcej czasu, ale pierwsze przywiezione puchary z zawodów crossfitowych przekonały i jego do mojego wyboru.
Rodzice ćwiczą?
Gabi: Mama od zawsze coś, a CrossFit od półtora roku. Moja młodsza siostra uczęszcza na CrossFit Kids. Tata tylko jako kibic na razie 😉
Kiedy zapadła ostateczna decyzja na forum rodzinnym, że kończysz definitywnie z tenisem?
Gabi: W marcu 2015 roku.
Michał: Gabrysia od początku trenowała w mojej grupie. Jest zawodniczką, która rzuca się w oczy. Po dwóch miesiącach wystartowała w naszych zawodach wewnętrznych w boxie i wygrała je naprawdę ze znaczną przewagą. Wydaje mi się, że te zawody i ten wynik był takim ostatecznym punktem zwrotnym.
A pamiętasz swój pierwszy benchmark?
Gabi: Nie, nie pamiętam. Pewnie był jakiś na zajęciach, ale wtedy nie wiedziałam co to jest i że go robię.
A Ty Michał jako trener, kiedy zauważyłeś ten zawodniczy potencjał u Gabrysi?
Michał: Gabi wyróżniała się od samego początku na zajęciach. Miała nieprzeciętną siłę w porównaniu do dziewczyn. U nas w boxie mamy kilka grup zaawansowania, Gabrysia trafiła do grupy średniozaawansowanej i tam mocno się wyróżniała. A zawody utwierdziły nas, że ma naprawdę duży potencjał. Po jakimś czasie zaproponowałem jej, aby przeniosła się do grupy najbardziej zaawansowanej. W tej formule treningów grupowych ćwiczyliśmy do maja 2015 roku.
Gabi: To właśnie wtedy zdecydowałam, że chcę na poważnie zająć się CrossFitem jako zawodniczka. Brakowało mi takiego trenowania pod zawody. Na początku maja zapytałam się Michała, czy nie chciałby ze mną współpracować i trenować mnie indywidualnie.
To jeszcze były treningi w grupie, czy już całkowicie zindywidualizowane?
Michał: Trenowaliśmy wyłącznie we dwójkę. Skupialiśmy się na poprawianiu przede wszystkim braków technicznych i słabszych elementów. Później zaczęliśmy trenować razem, gdzie Gabi mnie goniła, a teraz to ja staram się dotrzymać jej tempa. Z czasem pojawiły się treningi celowane, m.in. z trenerką od podnoszenia ciężarów.
A kto zajmuje się programowaniem treningów?
Michał: Bazujemy na The Training Plan i dorzucamy pewne zmiany i modyfikacje pod braki Gabrysi, m.in. ciężary i trening gimnastyczny. Dodatkowo Gabi dwa razy w tygodniu pracuje sama nad swoją bazą tlenową.
Rest Day. Bardzo istotny element treningu. Jak u Was to wygląda?
Michał: Jeden dzień to active rest day. Pracujemy nad bazą tlenową, poprawiamy umiejętności gimnastyczne. Drugi rest day to totalny odpoczynek. Odciążamy całkowicie układ nerwowy, który w tygodniu jest niesamowicie obciążony szczególnie u tak młodej osoby.
Trenujemy systemem 2-1-3-1. Dwa ciężkie dni, active rest day, trzy dni treningu i kolejny rest, totalny.
Korzystacie z usług fizjoterapeuty?
Michał: Tak, mamy pomoc doraźną oraz raz w tygodniu masaż.
Do tej pory poruszaliśmy techniczne elementy treningu, a co z innymi elementami, które mają istotne znaczenie dla zawodnika, np. dieta. Czy współpracujecie z dietetykiem lub korzystacie z porad dietetycznych?
Michał: Mieliśmy takie plany, ale dietetyk z którym chcieliśmy współpracować nie miał wtedy wolnych terminów. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Na chwilę obecną bazujemy na mojej wiedzy.
Gabi, masz jakieś ulubione ćwiczenia?
Gabi: Przede wszystkim ćwiczenia ze sztangą oraz box jump. I liczę, że teraz pojawią się w 16.5.
A za którymi nie przepadasz?
Gabi: Gimnastyka, wszystko na drążku i muscle upy.
Masz jakiegoś ulubionego zawodnika?
Gabi: Lauren Fisher. Bo jestem do niej trochę podobna, fajnie się ubiera, poza tym jest taka młoda, a już była na Gamesach. Podoba mi się też jej charakter. Oglądałam o niej film wyprodukowany przez Purefarma, w którym możemy lepiej poznać ją oraz jej rodzinę, na czele z braćmi, z którymi wiecznie rywalizowała. Podobnie jak ja z moimi kuzynami.
Jesteś bardzo młodą osobą i wiele może zmienić się w Twoim życiu, mimo to zadam Ci to pytanie: czy wiążesz swoją przyszłość z CrossFitem? Czy możesz powiedzieć już teraz, że CrossFit jest tym czym chciałabyś zajmować się zawodowo w przyszłości?
Gabi: Jak wszystko pójdzie dobrze, ominą mnie poważne kontuzje, to przede wszystkim z CrossFitem w najbliższej przyszłości związana będę jako zawodniczka. Poza tym podoba mi się praca trenera i tym chciałabym zajmować się po zakończeniu kariery zawodniczej.
Załóżmy optymistyczną wersję wydarzeń. Dostajecie się do CrossFit Games. Pojawia się też twarda rzeczywistość, zorganizowanie wyjazdu to przecież duży wydatek finansowy. Jesteście na to gotowi? Możecie liczyć na jakieś wsparcie od sponsorów?
Michał: Jeżeli wszystko potoczy się po naszej myśli i wyjazd dojdzie do skutku to będziemy mieli wsparcie od sponsorów.
Za rok wchodzicie jako team do dorosłego CrossFitu, zdajecie sobie sprawę, że to już jest zupełnie inna historia, kosmiczny poziom i rywalizacja?
Michał: Zdajemy sobie z tego sprawę. Przed nami kolejny rok ciężkiej pracy, a następne Open pokaże nam na jakim jesteśmy etapie. Wiesz, my cały czas się rozwijamy, ustanawiamy kolejne rekordy, poprawiamy słabe elementy, pracujemy nad tym co wymaga zmiany.
Psychika zawodnika. Bardzo często decyduje o sukcesie lub porażce. Jak to jest u Ciebie, czy jesteś odporna na stres związany z zawodami, czy może Cię paraliżuje?
Gabi: W tenisie nie mogłam się skupić, byłam często rozkojarzona, stres mi przeszkadzał, natomiast w trakcie zawodów crossfitowych jestem tak skupiona na tym co robię, że nie wiem co się dzieje wokół mnie, czasami nawet nie słyszę muzyki. Jestem skupiona w 100% na tym co robię, a stres jest moim sprzymierzeńcem. To jest taki pozytywny stres, zmuszający mnie do większego wysiłku.
Jak zinterpretujecie swoje wyniki z Open. Nagle pojawiacie się w pierwszej dziesiątce na świecie. To Was zaskoczyło, czy może zakładaliście taki śmiały scenariusz w trakcie przygotowań.
Michał: Widziałem w Gabi olbrzymi potencjał i wierzyłem, że możemy razem osiągnąć świetny wynik. Na obecną pozycję w rankingu przygotowywaliśmy się od samego początku. Takie było założenie, robimy wszystko aby awansować do pierwszej 10, która daje prawo uczestnictwa w Gamesach.
Ale mówimy o pierwszej 10 na świecie. Czy rzeczywiście był taki plan od samego początku?
Michał: Jasne, to jest jedyna niepowtarzalna okazja aby właśnie teraz awansować do Games. Za rok Gabi wchodzi do seniorów i to już będzie inna historia rywalizacji. W naszych planach nie interesowała nas pierwsza trzydziestka tylko pierwsza dziesiątka. Nasze plany nie wzięły się też z sufitu. To nie było też tak, że usiedliśmy razem po treningu i zdecydowaliśmy: to co, jedziemy na Gamesy. Gabi dokładnie przeanalizowała wyniki jej rówieśniczek z ostatnich Gamesów, mogliśmy je odnieś do wyników jakie osiąga. To nas upewniło, że nasze plany są realne i możliwe do zrealizowania, ponieważ różnice nie były znaczące. Sprawdziłem, czy Gabi mieści się wiekowo w kategorii 17-18 lat. Jak okazało się, że tak, to podjęliśmy decyzję o mocnym przygotowaniu do Open.
Przed nami 16.5. Wynik tego workoutu zadecyduje czy Gabi pojedzie na CrossFit Games jako pierwsza osoba z Polski. Odczuwacie stres?
Gabi: Nie w ogóle [śmiech].
Michał: Zaangażowane są olbrzymie emocje. Nie tylko my to przeżywamy, wszystkie osoby dookoła, które trenują w boxie wspierają nas. Szczerze? To ja chciałbym, aby było już po Open.
W takim razie czego sobie życzycie w tym ostatnim workoucie 16.5?
Gabi: Thrusterów i box jumpów.
Michał: Moim zdaniem nie tylko box jumpy, wszystkie ćwiczenia gdzie wchodzą nogi i sztanga. Gabi jest w nich bardzo mocna.
Tego Wam gorąco życzę.
Polecamy Wam obserwowanie profili Gabi na Facebooku i na Instagramie:
Gabrysia Migała – CrossFit Athlete
https://www.instagram.com/gabimiga/
Trenera Michała znajdziecie na Facebooku TUTAJ.
korekta
Gregory Wega
Ostatnio zmodyfikowany: 1 sierpnia, 2024